Rośnie sprzedaż na rynku AGD. Eksperci: „To skutek programu 500+”
Rynek tzw. białego sprzętu przeżywa obecnie prawdziwie dobrą passę. Według różnych badań Polacy kupują go coraz więcej – zwłaszcza rodziny. Jak podkreślają analitycy rynkowi, za taki stan rzeczy może odpowiadać uruchomiony 1 kwietnia ubiegłego roku program rządowej pomocy finansowej skierowanej do rodzin wielodzietnych, dzięki któremu mogą one zaspokoić najważniejsze potrzeby, m.in. zakup sprzętu. Ale odpowiedź na pytanie o gwałtowny wzrost sprzedaży na rynku AGD jest, jak się zdaje, nieco bardziej złożona.
Efekt 500 +
Rok 2016 był wyjątkowo owocny dla producentów sprzętu AGD. Jak podaje organizacja CECED, w minionym roku sprzedano ponad 22 miliony lodówek, pralek czy zmywarek, z czego 87 proc. trafiło na eksport do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Krajowa sprzedaż dużego AGD wyniosła natomiast aż 7 mld zł, co jednocześnie oznacza 6 proc. wzrost wartościowy oraz 4 proc. wzrost ilościowy. Eksperci wiążą ów zakupowy boom z rządowym programem 500 +, którego celem jest pomoc finansowa dla rodzin wychowujących dzieci. Program polega na comiesięcznym wypłacaniu 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko oraz dla pierwszego potomka w przypadku rodzin posiadających niskie dochody. Program dofinansowuje również rodziców samotnie wychowujących dzieci. Pieniądze wypłacane są regularnie, aż do uzyskania przez dzieci pełnoletniości. Jak zgodnie twierdzą specjaliści z branży, aż tak dużego wzrostu sprzedaży na rynku AGD nikt się nie spodziewał. Szacowano, że ewentualny wzrost może sięgnąć co najwyżej 2 do 3 proc. W przypadku lodówek mówimy tymczasem o wzroście rzędu 8,5 proc. Korelacja między rządowym programem finansowego wsparcia a zwiększoną konsumpcją sprzętu gospodarstwa domowego jest zauważalna choćby z tego względu, że np. lodówki zazwyczaj kupowane są w miesiącach letnich. W momencie gdy olbrzymi wzrost sprzedaży nastąpił dużo wcześniej, śmiało można powiązać go z programem 500 +. Bo pieniądze zasilające domowy budżet na ogół pożytkowane są właśnie na niezbędny sprzęt i inne bieżące potrzeby. Niektórzy specjaliści wskazują też na związek między większym zapotrzebowaniem na sprzęt AGD, a ożywieniem na rynku nieruchomości. Polacy w minionym roku nie tylko kupowali mieszkania, ale też przeznaczyli mnóstwo środków na remonty i wymianę mebli. Dzięki temu wzrost zysków zanotowała część sektora związana z usługami na rzecz gospodarstw domowych – a więc drobne przedsiębiorstwa budowlane i usługowe.
Gorsza jakość, częstsze zakupy?
Inną przyczyną coraz większego zapotrzebowania na sprzęt AGD jest niewątpliwie szybka zużywalność przedmiotów. Tylko najstarsze pokolenia pamiętają czasy, gdy lodówka czy odkurzacz były niemal niezniszczalne – na długo po zakupie używały ich kolejne pokolenia nawet przez całe dekady, bez konieczności wymiany na nowsze modele. A w momencie, gdy coś się zepsuło, dysponowaliśmy pokaźnym zestawem części zamiennych, które dodatkowo przedłużały żywotność przedmiotu. Jakość produkowanych obecnie sprzętów pozostawia tymczasem wiele do życzenia, a data na karcie gwarancyjnej bardzo często oznacza moment, w którym możemy się spodziewać, że nasz świeżo kupiony komputer czy nowoczesna zmywarka zaczną szwankować. Nie jest tajemnicą, że sprzęt elektroniczny oraz ten, w który wyposażamy nasze kuchnie i łazienki jest coraz tańszy i bardziej dostępny, a to oznacza niestety gorszą jakość jego komponentów, a co za tym idzie stosunkowo krótki okres przydatności. Z jednej strony możemy zatem częściej wymieniać przestarzałe modele na nowsze egzemplarze, bo nie kosztują one kroci; z drugiej jednak zwyczajnie musimy to robić, gdyż zakupiony trzy lata temu sprzęt nie posłuży nam już przez kolejnych kilka lat. Istnieje teoria, która zakłada, że krótka żywotność produkowanych sprzętów jest z góry zaplanowana, gdyż producentom zależy po prostu na tym, aby jak najszybciej sprzedać kolejny produkt, generując w ten sposób zysk nie tylko swojej firmy, ale i sklepu, a nawet, w dalszej perspektywie, gospodarki kraju.
Jeśli nie kwalifikujecie się do programu rządowej pomocy, a potrzebujecie zastrzyku gotówki, pamiętajcie o możliwości, jaką oferuje ViaSMS. Ekspresowa pożyczka to doskonały sposób na załatanie dziury w budżecie, dzięki czemu będziecie mogli np. zakupić potrzebny sprzęt. Wystarczy wypełnić krótki formularz na stronie internetowej, a już po 15 minutach pieniądze zasilą Wasze konto.
Autor: Maks Dudowski | |
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych. |