Finansowa edukacja: jak nauczyć dziecko właściwego podejścia do pieniędzy?
„Dziwne, jak wszyscy ukrywamy, że jednym z głównych motorów naszego życia są pieniądze” – zwykł mawiać jeden z najwybitniejszych europejskich powieściopisarzy Lew Tołstoj. W istocie pieniądze towarzyszą nam od najmłodszych lat, a kwestia ich posiadania i odpowiedniego zarządzania nimi zaprząta nasze głowy przez większość czasu w dorosłym życiu. Już małe dziecko wie, że pieniądze służą nam nie tylko do zaspokajania bieżących potrzeb i wydawania wszystkich środków na przyjemności, ale też mądrego inwestowania, a przede wszystkim odkładania środków na czarną godzinę. No właśnie – czy aby na pewno wie? Czy uczymy nasze dzieci właściwego gospodarowania posiadanymi funduszami? I czy jesteśmy świadomi tego, jak olbrzymie znaczenie w kształtowaniu postawy względem pracy i stosunku do zarobionych pieniędzy w dorosłym życiu mają wyniesione z domu wzorce i przejmowane od rodziców nawyki?
Wartość pracy i pieniądza
Jak głosi znane porzekadło, „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Tyczy się to również podejścia do pieniędzy oraz tych aktywności, dzięki którym owe pieniądze zarabiamy. Czyli pracy zawodowej. Gdy obserwujemy niefrasobliwe działania naszych pociech i zbyt pochopnie nieraz podjęte finansowe decyzje, nierzadko pojawia nam się w głowach przerażająca myśl, że być może „zepsuliśmy” dzieci. Czym? Rozpieszczaniem ich we wczesnym dzieciństwie pobłażliwością, pozwalaniem na kupowanie kolejnych zupełnie niepotrzebnych przedmiotów, uleganiem modom i presji otoczenia, które wymuszało na maluchach (czyli de facto na nas – rodzicach), by miały dokładnie to co koledzy w klasie i na podwórku, a co za tym idzie, by nie czuły się gorsze. Choć motywacje rodziców i ich uległość są w pewien sposób zrozumiałe, konsekwencje „psucia” dzieciaków zaspokajaniem wszelkich ich zachcianek mogą być w przyszłości wyjątkowo bolesne. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że nadmiernie rozpieszczone dzieci staną się nieodpowiedzialnymi dorosłymi, którzy wciąż będą żywić nieuzasadnione przekonanie, iż wszystko im się należy, a każda praca jest poniżej ich oczekiwań i godności. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji, warto od najmłodszych lat uczyć pociechy odpowiedzialnego stosunku do posiadanych w skarbonce (a później na koncie w banku) pieniędzy, by miały świadomość trudu, jaki trzeba ponieść, by owe pieniądze zarobić. Dobrym sposobem na uczenie maluchów odpowiedzialności i dyscypliny jest też przydzielanie im zadań do wykonania (niekoniecznie za opłatą), takich jak choćby regularne sprzątanie pokoju czy wynoszenie śmieci, dzięki czemu nauczą się większej odpowiedzialności oraz zrozumieją, że wszyscy domownicy – niezależnie od zmęczenia czy dodatkowych spraw do załatwienia, do których w przypadku dzieci i młodzieży należy nauka – powinni mieć czynny wkład w opiekowanie się domem, by był przyjaznym i zadbanym miejscem.
Kieszonkowe czyli nauka zarządzania w praktyce
Kwestia kieszonkowego – jego wysokości oraz ingerowania rodziców w zakupowe wybory ich dzieci budzi pewne kontrowersje. Niektórzy są zdania, że to rodzic wie najlepiej w jaki sposób zarządzać gotówką i na co ją wydawać, a na naukę w tej dziedzinie przyjdzie jeszcze czas. Badania pokazują jednak, że dzieci, które w okresie szkolnym miały możliwość dysponowania własnymi pieniędzmi, w późniejszym czasie wykazywały większą zdolność umiejętnego zarządzania posiadanymi środkami, a także kontrolowania wydatków. Wniosek zdaje się być prosty – pozwalając pociechom na podejmowanie samodzielnych decyzji i uczenie się na drobnych błędach, niwelujemy ryzyko odnoszenia przez nie znacznie poważniejszych finansowych porażek w późniejszych latach. Dając dzieciom kieszonkowe udzielamy im ważnej lekcji: właściwe gospodarowanie pieniędzmi polega nierzadko również na odróżnianiu zachcianek od realnych potrzeb oraz ustalania priorytetów. Jeśli odmówimy sobie dziś w sklepie zabawki, za miesiąc będzie nas stać na wymarzone rolki. Ta prosta zasada ma swoje przełożenie w późniejszych etapach życia, a im szybciej maluch pozna tajniki oszczędzania i kontrolowania wydatków, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że jako dorosły będzie miał tendencję do popadania w finansowe tarapaty.
Istnieje wiele okazji, by uczyć dzieci znaczenia pieniądza oraz tego, że zarabianie wiąże się z trudem pracy. Pamiętajmy przy tym, że udzielanie wykładów na nic się zda, jeśli sami nie będziemy dla naszych pociech wzorem. Warto zatem mieć świadomość, że oprócz przekazywania uwag i udzielania lekcji powinniśmy też na własnym przykładzie demonstrować, jak obchodzić się z pieniędzmi.
Autor: Maks Dudowski | |
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych. |