Między zabobonem a tradycją: Andrzejki i magiczny wieczór wróżb

Czarny kot, który przebiegnie nam drogę niewątpliwie przyniesie pecha, czterolistna koniczyna to szczęśliwy amulet, a podkowa ochroni nas przed wszelkim złem. Aby nie spełniły się złowróżbne słowa, wystarczy odpukać w „niemalowane”, tymczasem w piątek 13-tego najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu – to wszak najbardziej pechowy dzień w kalendarzu. To tylko niektóre z przesądów, jakie towarzyszą nam na co dzień. W każdym z nas bowiem tkwi odrobina wiary w duchy i zabobony. Niektórzy jednak podchodzą do kwestii horoskopów i wróżb całkiem poważnie, wierząc w ich autentyczność i sprawczą moc. Jak pokazują statystyki, ponad 3 miliony Polaków regularnie korzysta z usług wróżek i wróżbitów, postrzegając je jako łączników ze światem nadprzyrodzonym, a zarazem natychmiastową pomoc psychologiczną. Nie dziwi zatem, iż pradawny rytuał andrzejkowych wróżb przetrwał stulecia i wciąż cieszy się w naszym kraju niesłabnącą popularnością.

Mąż poszukiwany

Choć tradycyjne obrzędy ustąpiły dziś miejsca hucznej zabawie w gronie przyjaciół, imprezom wciąż towarzyszy specyficzna, nieco magiczna aura, a wróżby i przepowiednie stanowią jedną z wielu atrakcji wieczoru. W końcu większość z nas lubi od czasu do czasu oddać się fantazjom, zastanawiając  się, co może się wydarzyć – czy osiągniemy szczęście i powodzenie w życiu? Czy zrobimy karierę? I  przede wszystkim: czy spotkamy na swojej drodze wielką miłość? Na tego typu rozważania nie ma tymczasem lepszej pory, niż pełen magii andrzejkowy wieczór. Andrzejkowy obrządek od początku swojego istnienia miał cel iście matrymonialny. Wróżby wykonywane były bowiem jedynie wśród panien. Te zaś za wszelką cenę pragnęły poznać swojego przyszłego oblubieńca. Aby kandydat na męża ukazał się w andrzejkowy wieczór, przelewały one gorący wosk lub ołów, który rzekomo miał przynosić szczęście. W ten sposób miały przekonać się, czy w istocie czeka je miłość i rychły ślub. Kawałki wosku lub ołowiu, które stykały się ze sobą na tafli wody oznaczały wesołą dla panny nowinę, czyli zbliżającą się wielkimi krokami zmianę stanu cywilnego.

Pogańskie święto?

Co ciekawe, Andrzejki obchodzono nie tylko w Polsce, ale właściwie w całej Europie. Istnieje wiele sprzecznych teorii na temat pochodzenia Andrzejek. Niektórzy historycy twierdzą, iż jest to święto typowo pogańskie, które przywędrowało do nas w XVI w. ze starożytnej Grecji. Wskazywać by na to mała etymologia imienia Andrzej, którego grecki odpowiednik oznacza męża, mężczyznę (gr. Andress, andros). Samemu Andrzejowi zaś przypisywano rolę tego, który niejako rozdaje mężów, a więc swoistego patrona małżeństw. Andrzej był obiektem kultu również wśród plemion starogermańskich i celtyckich, dla których był on patronem urodzaju i płodności. Wszystkie te wierzenia zaś – niezależnie od położenia geograficznego – łączyło jedno: duch magii, fantazji, wiary w swego rodzaju scalenie świata rzeczywistego z tym pozazmysłowym. Niektórzy badacze wiążą z kolei Andrzejki z chrześcijańską tradycją obrzędu. Święto wypada w wigilię dnia św. Andrzeja, który był jednym z apostołów, a zarazem patronem Grecji i Szkocji. Znany etnograf Zygmunt Gloger pisał, że już data andrzejkowego święta nie jest przypadkowa – wypada ono bowiem dokładnie wówczas, gdy symbolicznie rozpoczyna się adwent, a zarazem nowy rok kościelny. Jest to więc idealny moment na huczną zabawę, po której ma nadejść przygotowujący nas do Bożego Narodzenia czas zadumy i refleksji.

Andrzejki dziś

Współczesne obchody Andrzejek nie mają zbyt wiele wspólnego z niegdysiejszym religijnym obrzędem. Dziś to zaledwie kolejna okazja do zabawy w gronie znajomych i przyjaciół. Niektórzy jednak przywiązują dość dużą wagę do tradycji, w związku z czym andrzejkowy wieczór nie może obyć się u nich bez lania wosku i przepowiedni. Znaną wróżbą jest również losowanie przedmiotów, które mają wiązać się z przyszłością – i tak np. listek symbolizuje staropanieństwo, obrączka oznacza zbliżający się ślub, zaś różaniec – stan zakonny. Wróżenie odbywa się na ogół przez wszystkich, niezależnie od płci. Znacznie częściej jednak tego typu imprezy urządza się obecnie dla najmłodszych, podczas gdy dorośli spotykają się tego wieczoru, by wspólnie spędzić czas przy winie lub wyruszyć w miasto. W klubach organizowanych jest wtedy mnóstwo imprez niemających praktycznie nic wspólnego z magiczną aurą pogańskiego święta, jakim niegdyś były Andrzejki.  

A jak Wy zamierzacie spędzić dzisiejszy wieczór? Wierzycie w moc wróżb?

 

 
Autor:
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *