Ostatki 2017 czyli zakończenie karnawału… alternatywnie
Mięsopust, kozelek, śledzik, wreszcie – prawosławna maslenica. Ostatki, czyli popularne na całym świecie huczne zakończenie karnawału to doskonała okazja do tego, by pożegnać ów intensywny, trwający dwa miesiące czas beztroskiej zabawy i imprez do białego rana. Wieńczące karnawałowe szaleństwa ostatki zawsze przypadają na wtorek zaraz po tłustym czwartku – w tym roku rzeczona data to 28 lutego. Choć ostatkowy weekend już za nami, a większość z nas nie jest w stanie pozwolić sobie na wyjątkowo szumne celebrowanie owego święta w środku tygodnia, przy odrobinie wyobraźni możemy zorganizować ten wieczór w alternatywny sposób. Bez syndromu dnia następnego i… konieczności sięgania nazajutrz po urlop na żądanie.
Symboliczna celebracja
Obchodzone od lat ostatki to dzień poprzedzający Środę Popielcową, która rozpoczyna okres wielkiego postu. Według wieloletniej tradycji kultywowanej w naszym kraju jest to więc dosłownie ostatni moment na to, by oddać się zabawie i pożegnać roztańczony karnawał. Potoczna nazwa święta, mianowicie swojsko brzmiący śledzik, ma swoją genezę w dawnych jego obchodach, kiedy to zbliżający się post traktowano wyjątkowo poważnie, stroniąc wówczas nie tylko od alkoholu, ale i mięsa oraz słodyczy. Śledzik miał zatem symbolizować najlepsze jadło, którym obłożone były stoły podczas świętowania ostatków, a z którym już następnego dnia trzeba było pożegnać się na najbliższe 40 dni – aż do Wielkanocy. Jako że ostatki wypadają we wtorek, większość z nas świętować zaczyna (i na ogół kończy) już w weekend, by z nieprzyjemnymi konsekwencjami zarwanej nocy i nadmiernego spożycia wysokoprocentowych trunków poradzić sobie w domowym zaciszu. Wtorkowa celebracja jest zatem na ogół raczej symboliczna. Trudno byłoby wszak wyobrazić sobie przeniesienie na nasz grunt tradycji zakończenia karnawału ze słynnego pod tym względem Rio de Janeiro, gdzie ostatki polegają na pięciodniowej, iście hedonistycznej zabawie pełnej kolorowych parad, muzyki i tańca z udziałem wielotysięcznego tłumu.
Karnawałowo-filmowo
Choć z pewnością pójście w ślad za Brazylijczykami i beztroskie świętowanie przez okrągłe pięć dni nie byłoby raczej możliwe do zrealizowania, mimo wszystko możemy uatrakcyjnić karnawałowy last minute i zakończyć ponoworoczny okres zabawy w alternatywny i równie przyjemny sposób, którym może być choćby wyjście do teatru, filharmonii, na kolację do ulubionej restauracji wraz z drugą połówką czy romantyczna noc w eleganckim hotelu. Miłośnicy kina mogą tego wieczoru zorganizować dla przyjaciół maraton filmowy. Jest to pomysł o tyle wart uwagi, że od wielu dni, a nawet tygodni świat żyje ceremonią rozdania Oscarów – najważniejszych nagród w branży filmowej. Podgrzewanie atmosfery przez medialne spekulacje na temat możliwych zwycięzców, a przede wszystkim pojawiające się co rusz recenzje nominowanych utworów zachęcają do nadrobienia zaległości i obejrzenia filmów uznanych przez krytyków za najlepsze propozycje tego roku. Dla zabieganych na co dzień i niemających czasu na błogi relaks w kinie lub przed ekranem komputera czy telewizora, ostatkowy wieczór może być idealną (i nierzadko jedyną) okazją ku temu, by bez poczucia winy poświęcić kilka godzin na seans w miłym towarzystwie znajomych. Pyszne, własnoręcznie przygotowane zakąski i butelka dobrego wina wprawią biesiadników w błogi nastrój i umilą kulturalne pożegnanie karnawału.
Ostatki pełne wrażeń
Jeśli nie należycie do domatorów, a pobudka wczesnym rankiem następnego dnia nie zniechęca Was przed huczną karnawałową zabawą, nie ograniczajcie się w wyborze najbardziej spektakularnej formy celebrowania ostatków. A możliwości jest doprawdy wiele. W dużych miastach najprostszym rozwiązaniem byłoby wybranie się do modnego klubu – imprezy już dawno przestały być organizowane wyłącznie w weekendy. Dla spragnionych mocniejszych wrażeń lub po prostu fanów nieco bardziej kreatywnej formy spędzenia czasu, dobrym wyborem będzie np. wizyta w escape roomie (cena: od 150 zł) czy wspólne wyjście ze znajomymi na paintball (cena: od 100 zł). Amatorzy muzycznych doznań również nie powinni być zawiedzeni. Tego wieczoru w całej Polsce organizowanych jest mnóstwo koncertów – dość wspomnieć o występie Sabaton i Accept we wrocławskiej Hali Stulecia (cena biletu: 150 zł), kameralnym koncercie znakomitych jazzmanów Marka Napiórkowskiego i Krzysztofa Napiórkowskiego w Jazz Cafe w Łomiankach (cena biletu: 75 zł), „Lekcji Muzyki z Panem Turnauem” w Filharmonii w Szczecinie (cena biletu: 50 zł), czy Ogólnopolskim Konkursie Rock’n’rolla w warszawskim klubie Stodoła, po którym odbędzie się iście ostatkowe after party (cena biletu: 43 zł). A to tylko ułamek muzycznych imprez, które czekają na nas jutro wieczorem.
Jeśli jedynym czego Wam brakuje, by zrealizować plan świętowania ostatków jest nie inwencja, a gotówka w portfelu, pamiętajcie o superszybkiej pożyczce w Via SMS. Pieniądze pojawią się na Waszym koncie już po kilkunastu minutach, a do jej zrealizowania nie potrzebujecie żadnych dodatkowych zaświadczeń ani poręczeń. Musicie jedynie wypełnić krótki formularz na stronie internetowej i już można żegnać karnawał w wielkim stylu.
Dobrej zabawy!
Autor: Maks Dudowski | |
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych. |
- gotówka | kino | koncert | ostatki | superszybka pożyczka