Papierosy – nałóg, który rujnuje zdrowie i… budżet
O tym, że palenie papierosów to zgubne uzależnienie, nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać. W znacznym stopniu przyczynia się ono do nowotworów płuc i gardła oraz zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Na skutek uzależnienia od tytoniu co roku umiera aż 67 tys. mieszkańców naszego kraju. Tymczasem według statystyk Ministerstwa Zdrowia, nawet co czwarty Polak po 15. roku życia każdego dnia sięga po papierosa. A w większości przypadków, na jednym bynajmniej się nie kończy. Papieros do świeżo zaparzonej kawy to nieodzowny element porannego rytuału każdego palacza. Kolejny po śniadaniu, lunchu, obiedzie, nie licząc kilku przerw w pracy i wieczornej chwili relaksu przy rozkosznym zaciąganiu się nikotynowym dymem. Jeszcze intensywniej palimy w weekendy – alkohol znacząco wzmaga wszak chęć sięgnięcia po papierosa tak, że w czasie jednej suto zakrapianej imprezy potrafimy wypalić i całą paczkę. Choć o szkodliwości tego nałogu mówi się głównie w kontekście jego katastrofalnego wpływu na nasz organizm, nikotynowe uzależnienie rujnuje nie tylko zdrowie. Cierpi na tym również budżet palacza, który, jak łatwo można obliczyć, z dymem puszcza systematycznie olbrzymie sumy pieniędzy. Warto przyjrzeć się kolejnej ciemnej stronie papierosów i zrobić mały rachunek sumienia. I portfela.
Rozliczenie z uzależnieniem
Spójrzmy prawdzie w oczy – przekonanie palacza do rzucenia nałogu graniczy niemal z cudem. Zazwyczaj nie pomagają prośby i groźby ze strony członków rodziny, zakazy w miejscach publicznych, wydzielanie specjalnych stref w restauracjach i klubach. Kampanie społeczne zniechęcające do papierosów oraz wprowadzone niedawno w naszym kraju specjalne etykiety na paczkach papierosów, w obrazowy sposób ukazujące makabryczne skutki nikotynowego uzależnienia również nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Palą wciąż miliony Polaków, którzy zdają się za nic mieć ryzyko nowotworów, czy nieco bardziej prozaiczne konsekwencje palenia, jak choćby dolegliwości układu trawiennego, pożółkłe zęby czy nieświeży oddech. Czy istnieje choć jeden argument, który przekona najbardziej zagorzałych palaczy do porzucenia zgubnego nałogu? Jedynym powodem, dla którego uzależnieni od codziennej dawki trującego dymu mogliby zrezygnować ze szkodliwego nawyku, jest, jak się zdaje, poważny uszczerbek na zdrowiu… finansowym. Palenie, jak każdy nałóg, to bowiem bardzo kosztowna „przyjemność”. Wystarczy zrobić kilka prostych obliczeń, by skonstatować, jak wiele pieniędzy tracimy miesięcznie, a w dalszej perspektywie rocznie, paląc papierosy. Konkrety? Bardzo proszę. Paczka papierosów to koszt średnio 13 zł. Osoba uzależniona od tytoniu wypala przeciętnie jedną paczkę w ciągu dnia, co daje 390 zł. miesięcznie i aż 4680 zł rocznie. Bez wątpienia kwota ta robi wrażenie. Jeśli już zaczynacie snuć plany, co moglibyście sobie kupić lub gdzie wyjechać dysponując takimi pieniędzmi, być może warto potraktować to jak dobry omen i pierwszy krok ku rzuceniu palenia. Ci z was natomiast, którzy gotówki potrzebują już teraz, mogą skorzystać z superszybkiej pożyczki w Via SMS. Wystarczy wypełnić krótki formularz na stronie internetowej, a pieniądze po chwili znajdą się na waszym koncie.
Rzuć palenie i oszczędzaj
Nikotynowy nałóg to prawdziwe zabójstwo – jak widać nie tylko dla zdrowia, ale i dla portfela. Próbować walczyć z uzależnieniem można na wiele sposobów. Od stosowania specjalnych gum do żucia i tabletek, aż po używanie nieco mniej szkodliwych i tańszych zarazem zamienników. Do takowych należy popularny w ostatnich czasach e-papieros, którego koszty są nieco niższe w porównaniu do tradycyjnej formy palenia. Jedyną skuteczną formą uzdrowienia podtruwanego dymem organizmu i mocno nadwyrężonego budżetu jest całkowite pożegnanie się z nałogiem. Nie jest to jednak bynajmniej ani łatwy, ani przyjemny proces. Towarzyszące rzucaniu palenia rozdrażnienie, wzmożony apetyt prowadzący nierzadko do przybierania na wadze i kłopoty ze skupieniem z pewnością utrudniają wytrwanie w ambitnym postanowieniu. Nie dziwi zupełnie kultowy cytat Marka Twaina: „Rzucić palenie? Nic prostszego! Robiłem to setki razy!”. Być może warto więc tym razem spróbować dopomóc silnej woli i rzucić samemu sobie wyzwanie, dzięki któremu może nam się udać zaoszczędzić pokaźną sumę pieniędzy. Wyobraźmy sobie, że kwotę, którą każdego dnia wydajemy na paczkę papierosów, wpłacamy na specjalnie ku temu stworzone konto oszczędnościowe, najlepiej za pomocą polecenia zapłaty. W ten sposób nawet nie zauważymy ubywających pieniędzy, które i tak wydawaliśmy na zaspokajanie nałogu. Cały proces będzie się odbywać niejako poza naszą kontrolą i wiedzą, dzięki czemu nie będziemy musieli pamiętać, by codziennie wrzucać określoną kwotę do świnki-skarbonki, borykając się przy tym z dylematem, czy aby na pewno nie wolimy wydać tych kilkunastu złotych na upragnione papierosy. Efekt? Po 10 latach oszczędzania na naszym koncie znajdzie się niemal 47 tys. zł. Czy warto? Odpowiedzcie sobie sami.
Autor: Maks Dudowski | |
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych. |