Wrzucamy na luz: 12 marca obchodzimy Światowy Dzień Drzemki w Pracy

Każdego dnia staramy się sprostać setkom mniejszych lub większych wyzwań, próbując przybliżyć się choćby o kilka kroków do wymarzonego zawodowego sukcesu. Pędzimy więc wciąż gnani deadline’ami i mamieni obietnicą premii i uznania przełożonych. Efektywność, skuteczność, realizacja postawionych celów – to przyświeca nam na co dzień. Godzina mija za godziną, dzień za dniem, a miesiąc – ku naszemu zaskoczeniu i przerażeniu zarazem – płynnie i niejako niepostrzeżenie zmienia się w następny. Praca pochłania większość naszego czasu, a co za tym idzie i życia. Jak łatwo obliczyć, pełnoetatowy pracownik spędza w firmie 40 godzin tygodniowo, czyli 160 godzin w miesiącu i 1920 rocznie. Po dekadzie licznik wskazuje już imponujące 19200 godzin, a więc… 800 dni. Brzmi przerażająco? Praca pochłania olbrzymią ilość naszego czasu i energii – to żadna tajemnica. Przy tym codziennym zabieganiu warto jednak na moment wrzucić na luz i zwyczajnie się zrelaksować. Zanim zaczniecie gorączkowo pytać „jak” i „kiedy”, skoro tak trudno jest wygospodarować choćby krótką chwilę na odpoczynek i czas tylko dla siebie, przypominamy o zbliżającym się Światowym Dniu Drwypoczynekzemki w Pracy.

Wypoczynek zwiększa kreatywność

Obchody tego pozornie zabawnego święta liczą dopiero kilka lat. Zapoczątkowali je mieszkańcy Stanów Zjednoczonych przekonani o zbawiennej sile relaksu. Wtórują im naukowcy, którzy dowodzą, iż kilkunastominutowy sen w ciągu dnia korzystnie wpływa na produktywność i poprawia nastrój. Wiedziały o tym największe w historii postaci – dość wspomnieć Winstona Churchilla, Thomasa Edisona czy Napoleona Bonaparte. Nawet ulubiony polityk Amerykanów ostatniej dekady, były prezydent USA Barack Obama przyznał swego czasu,  że codziennie przeznacza kwadrans na drzemkę, która pozwala mu się zregenerować i odzyskać siły. Czy każdy z nas powinien brać przykład? Niewątpliwie jesteśmy przyzwyczajeni do intensywnego dnia pełnego różnych wyzwań i wielogodzinnego wypełniania obowiązków. Wytrzymanie ośmiu godzin przy pełnym skupieniu na pracy nie jest tymczasem rzeczą łatwą. Ani zdrową. Jak pokazują badania, nawet krótki odpoczynek w ciągu dnia w znaczący sposób zwiększa naszą kreatywność, a co za tym idzie efektywność dalszych działań. Jest on zaś szczególnie istotny właśnie teraz, w czasach olbrzymiego natężenia różnych bodźców. Nasze środowisko pracy naładowane jest elektroniką, której wpływ nie pozostaje obojętny dla naszego zdrowia – tak fizycznego, jak i psychicznego. Nie pomaga też chroniczny niedobór snu, o czym doskonale wiedzą przepracowani i wiecznie zestresowani pracownicy dużych korporacji, dla których bezsenność bywa olbrzymim i bardzo powszechnym problemem. A zatem, gdy jak śpiewała niegdyś Hanna Banaszak, mamy ochotę na chwileczkę zapomnienia (i wyciszenia), dobrze byłoby rzeczywiście zapomnieć na moment o obowiązkach i wpaść w objęcia Morfeusza choćby na kilkanaście minut.
A gdyby tak rzucić etat…
Światowy Dzień Drzemki w Pracy trwa niestety, jak sama nazwa wskazuje, zaledwie jeden dzień. Trudno się spodziewać, by pracodawcy z ochotą wcielili w życie przepis pozwalający nam leniuchować przez okrągły tydzień – nawet jeśli owo leniuchowanie miałoby trwać umowny kwadrans. Przy okazji obchodów święta celebrującego relaks w miejscu pracy z pewnością wielu z nas powraca myślami do snutych od czasu do czasu marzeń o własnej firmie i byciu dla samego siebie szefem. Sterem, żeglarzem, okrętem. Choć porzucenie pracy w korporacji w celu otworzenia baru na tropikalnej wyspie albo udania się w podróż dookoła świata jest wizją cokolwiek mało realną, coraz więcej etatowych pracowników z wieloletnim stażem podejmuje odważną – czasem nawet brawurową – decyzję o całkowitej zmianie swojego życia poprzez rezygnację z dotychczasowej stabilnej pracy na rzecz założenia własnej działalności. A trzeba przyznać, że jest to decyzja obarczona sporym ryzykiem i wymagająca od nas na początku niemałego nakładu finansowego. Namiastką tej niezależności jest zmiana tradycyjnego etatu na samozatrudnienie, jak popularnie nazywa się własną działalność gospodarczą. Jak wygląda to w teorii? Zamiast asymetrycznej relacji „szef i podwładny” możemy liczyć na biznesowe partnerstwo, zaś wypłacaną co miesiąc pensję zastępuje wówczas wystawianie firmie faktury. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny i Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, w naszym kraju funkcjonuje obecnie ponad półtora miliona mikroprzedsiębiorstw, dzięki czemu w europejskich rankingach znajdujemy się na drugim miejscu. Ponad 60 proc. przedsiębiorców to natomiast osoby samozatrudnione, a więc takie, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą. Jaki ponoszą koszt niezależności i możliwości otrzymywania wyższych dochodów? Przede wszystkim muszą pożegnać się z płatnymi urlopami, które w skali roku gwarantują nam dodatkową pensję. Nie bez znaczenia jest również kwestia stabilności dochodów, co jest szczególnie istotne zwłaszcza dla osób, które mają dzieci. Poza tym – co często podnoszą w swojej argumentacji przeciwnicy samozatrudnienia – pracując na etacie łatwiej jest ubiegać się o kredyt w banku. Pamiętajcie, że jedynym kredytem, do zaciągnięcia którego nie potrzebujecie żadnych dodatkowych zaświadczeń i poręczeń (niezależnie od formy zatrudnienia) jest super szybka pożyczka w Via SMS. Wystarczy wypełnić krótki formularz na stronie internetowej, a pieniądze po chwili znajdą się na waszym koncie.

 
Autor:
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *